Jak Paweł Krzysztof Licznerski wprowadza w błąd inwestorów

Opublikowano: 25.11.2012 r.

Metoda na "patent"

W dniach 20.11.2004 i 19.02.2005 CISSARZ sp. z o.o. podpisała z Pawłem Krzysztofem Licznerskim zamieszkałym w Bydgoszczy, ul. Dworcowa 14/4 umowy dotyczące zgłoszeń patentowych wynalazków: układ termodynamiczny i turbina rzeczna. Przy podpisywaniu umów Paweł Licznerski okazał dokumenty potwierdzające złożenie wniosków o udzielenie patentów o numerach odpowiednio P370696 oraz P370698.

Po jakimś czasie zaczął narastać konflikt pomiędzy wspólnikami spowodowany działaniami Licznerskiego na szkodę spółki. Podjęta próba unormowania stosunków w styczniu 2010 roku nie przyniosła efektu a Paweł Licznerski, już w sposób otwarty, zaczął działać na szkodę spółki i podjął próby przejęcia realizacji kontraktów opartych na tych wynalazkach z pominięciem CISSARZ sp. z o.o. i powołanych do realizacji tych projektów spółek celowych.

W związku z powyższym CISSARZ spółka przystąpiła do audytu prawnego posiadanych praw do wartości niematerialnych i prawnych okazało się, że w Urzędzie Patentowym Rzeczpospolitej Polskiej nie ma odnotowanych zgłoszeń pod takimi numerami tj. tymi, które były podane w umowach.

Oznacza to, że Paweł Licznerski przy podpisywaniu umowy przedstawił spółce sfałszowane dokumenty, potwierdził nieprawdę i wprowadził w błąd w celu doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez spółkę.

Dalsza kwerenda w dokumentacji Urzędu Patentowego wykazała, że Paweł Licznerski, już w datach po zawarciu umowy (a więc w okresie, w którym zgodnie z umową, prawa do wynalazków dzielił z CISSARZ sp. z o.o.), w tajemnicy przez spółką, złożył wnioski o rejestrację identycznych wynalazków pod numerami P373826 (układ termodynamiczny) z dnia 21.03.2005 oraz P374517 (turbina rzeczna) z dnia 20.04.2005 a następnie P375418 (układ termodynamiczny z wewnętrzną wymianą ciepła) z dnia 30.05.2005 na nazwisko Paweł Licznerski.

Zostało w ten sposób naruszone prawo w postaci zadysponowania rozwiązaniami technicznymi przez nieuprawnionego (w tej dacie, jak już wspomniano, dysponentem rozwiązań była również CISSARZ sp. z o.o.) a, przede wszystkim, doszło do oszustwa i to zaplanowanego z premedytacją od samego początku współpracy.

Jako, że wyczerpywało to w ocenie zarządu spółki, znamiona przestępstwa, zostało zgłoszone zawiadomienie do prokuratury. Ta jednakże, ku zdumieniu spółki, uznała, że nie doszło do popełnienia przestępstwa w związku z patentem, skoro… patentu nie ma!

I tym oto sposobem Paweł Krzysztof Licznerski, bezkarny, krąży po firmach inwestycyjnych i indywidualnych inwestorach z tym samym pomysłem na biznes. Tylko, że pomysłem tym nie jest komercyjne wdrożenie rozwiązań opisanych w zgłoszeniach patentowych a samo pozyskanie pieniędzy inwestora.

Można się zastanawiać co kieruje prokuraturą tolerującą takie działania.

Ale o tym napiszemy już w kolejnym artykule.

Czytaj także:

Jak w archiwach patentowych znaleźć „własny wynalazek”

Autor: Jan Kowal

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments